Foxy Shazam. 146,822 listeners. Foxy Shazam is an American rock band from Cincinnati, Ohio, formed in 2004. The band consists of lead vocalist Eric Nally, guitarist Loren Turner, pianist Sky White and bass player Daisy. A… read more. Recording sessions for The Flamingo Trigger began that year and stretched into early 2005, and Foxy Shazam supported the album's June release with a series of headlining show dates. New Weatherman Records took an interest in the band's rambunctious, genre-melding sound, and Foxy Shazam signed to the label before entering the studio for a second The joyfully overblown music of Foxy Shazam scales heights of pomp-rock excess rarely ascended since the heyday of Queen. On their self-titled major label debut, the Cincinnati-based quintet constructs tunes heavy on bone-shaking beats, florid guitar licks and flashy keyboard tickling. Singer Eric Nally fully embraces the Freddie Mercury school [E G Em C B] Chords for Foxy Shazam - Killin' it with Key, BPM, and easy-to-follow letter notes in sheet. Play with guitar, piano, ukulele, or any instrument you choose. (Oh, how I get in here) The DJ fuck with Kodak, he be spinnin' it (oh, he be spinnin' it) Coudn't never save my money, I kept spendin' it (I kept spendin' it) On silly shit, just wilin', bein' ignorant (call my young nigga) Now I'm flippin' it, and doin' tricks with it (on my young nigga) Gettin' money, I just keep on gettin' it Kodak moment I go dancing on the ceiling sometimesIt's always fun but I get scared of the climbWill you catch my fall, catch my fallThe notes I play put a stain on my heartSome songs I YSYH5. zapytał(a) o 15:15 Jak zinterpretować tekst tej piosenki? "I'm killing life like a one way ticket to hell. I'm on a high going down, down, down. I wanna wipe that sad sad feeling away down, down, down" Foxy Shazam - Killin' it To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Fruitss odpowiedział(a) o 16:19: Wydaje mi sie ze autor zrobił w życiu wiele złego. Było to nie odwracalne i dobrze o tym wiedział. A teraz wszystkiego żałuje Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Zespół, który narodził się w Ohio i od 9 lat robi muzyczną rozpierduchę. Może mi się tylko wydaje, ale o Foxy Shazam raczej głośno nie jest, a powinno być. Ten amerykański sekstet wydał w przeciągu tych 9 lat cztery krążki, z których osobiście polecę trzy, mianowicie Introducing (2008), Foxy Shazam (2010) oraz The Church Of Rock And Roll (2012). Dwa pierwsze wymienione przeze mnie albumy stawiają raczej na awangardowość brzmienia aniżeli hardcorowość, jak ma to miejsce w przypadku pierwszego wydawnictwa The Flamingo Trigger z 2005 roku. W zasadzie można śmiało wysunąć tezę, że z biegiem lat Foxy Shazam złagodnieli w swoim graniu, co akurat na dobre im natomiast znajdzie się w śród was fan mocniejszego grania, śmiało, załadujcie do odtwarzacza Flamingo Trigger - o ile znajdziecie ten album, bo ciężko jest. Jak już się odważycie, to na płycie możecie usłyszeć zlepki wyrazowe (jak „Biggity Biggity Boo”) na przemian z growlem i onomatopejami rodem z Kaczora Donalda na kwasie, a to wszystko polane szalonymi riffami i plumkaniem na pianinie – tak, pianino występuje tuż obok charczącego wokalu i ciężkiej gitary tworząc dosyć ciekawe i niepokojące połączenie. Ruszamy zatem naprzód o trzy lata i natrafiamy na Introducing. Zdecydowanie łatwiejszy w odbiorze album od swojego poprzednika…I co tutaj mamy? W zasadzie to trochę Gogol Bordello i trochę The Darkness w jednym. Ja wiem, nieładnie tak posługiwać się tego typu porównaniami, ale w zasadzie chyba tak najłatwiej sobie wyobrazić mniej więcej ten typ grania. Dużo tu rocka, ale też sporo zarazem teatralności, szczególnie w sposobie śpiewania, a już w szczególności prezentowania kawałków na żywo. I największą zasługę w tym wszystkim ma właśnie wokalista Eric Sean Nally, który z wyglądu przypomina trochę Noela Fieldinga, a z charyzmy i możliwości wokalnych Frieddiego Mercury – chociaż z wyglądu może też. O tak, użyłem tego wiecie, ja stawiam zawsze na charyzmę i unikatowość głosu ponad czystość śpiewania, a w przypadku Erica jest wszystko na swoim miejscu. Facet nie dość, że wyciąga w sposób niepojęty dla typowego zdrowego faceta posiadającego obydwa jądra, to jeszcze ubiera swój wokal w przeróżne „barwy”, tak jak to czynił Freddie. A do tego podczas koncertów, wije się na scenie jak wąż, skacze lepiej niż Angus Young, kotłuje się po deskach, wywraca statyw od mikrofonu, a przy tym zachowuje oddech jak stary wyjadacz Mick Jagger, a przecież wszyscy wiemy, że Jagger jest zombie, więc tym bardziej gratulacje dla do czysto muzycznego aspektu, nie bez kozery użyłem porównania Foxy Shazam do Gogol Bordello. Na Introducing znajdziemy bowiem takie kawałki, które brzmią dosyć cygańsko i tak żywiołowo jak płyty Eugena Hütza, korzystając przy tym z mniejszego zestawu instrumentalnego. Najdobitniejszym przykładem wydaje się It’s Hair Smelled Like Bonfire, a może i nawet Red Cape Diver, który po krótkim wstępie na pianinie zamienia się w istne szaleństwo wokalne (niektórzy nazwaliby je darciem ryja) i piłowanie gitar z miażdzeniem talerzy perkusyjnych. Oprócz tego całego dosyć awangardowego grania, pojawiają się też trochę prostsze kawałki jak chociażby rock&rollowy Yes! Yes! Yes!.Tak na dobrą sprawę, wszystkie te utwory wymiękają przy skocznym Introducing Foxy z początku płyty. Pomijając już specyficzny sposób śpiewania Erica i oprawę muzyczną, warto w tym miejscu wytężyć trochę słuch i postarać się zrozumieć tekst, bo wokalista wyśpiewuje dosyć ciekawe rzeczy. Na przykład: „Kill everyone here ain't no survivors” oraz “There's no line that I wouldn't cross No divide between me and that Sha la la la la la yea” - i na koniec - “I wish I was black”. Dosyć dziwne prawda? A to wszystko jest po prostu efektem tego, że Eric był jednym z dwóch białych uczniów, reszta szkoły była czarnoskóra. No dobra, to na koniec jeszcze dwa prawie najlepsze kawałki z płyty, czyli The Rocketeer i A Dangerous ile Introducing jeszcze brzmiało “hardcorowo” i można było tę płytę powiązać z pierwszymi piosenkami grupy, to już kolejna płyta, tj. Foxy Shazam, brzmi zdecydowanie łagodniej i ciekawiej zarazem. Wybaczcie mi, może to moje lata, ale ciężkie granie przegra u mnie z takim właśnie fikuśnym indie rockowym (a możenawet i popowym) brzmieniem jakim charakteryzuje się właśnie Foxy i tutaj naprawdę łatwo jest wskazać liderów na płycie, a są nimi Intro/Bombs Away i Oh Lord, w tym ostatnim Eric pokazuje swoje ogromne możliwości wokalne śpiewając niczym diva operowa, albo Mika – tyle tylko, że w mniej homoseksualny sposób. Reszta płyty - pomijając świetny utwór Killin’ It oraz Cound Me Out - jest raczej średnia. Nie mówię, że zła, ale na tle opisanych przeze mnie piosenek wypada po prostu dosyć blado. I nawet świetne tytuły piosenek, jak Teenage Demon Baby albo Wanna-be Angel tego nie zmieniają. Ostatecznie, jako pocieszenie, na koniec płyty dostajemy jeszcze niezgorszy Some Kind Of Love, który z kolei może trochę przypominać The Darkness z wokalistą, który dla odmiany nie jest uzależniony od w tym miejscu oferta serwisów stremingujących się kończy dla Foxy Shazam, więc po następny album - The Church Of Rock And Roll - musicie się udać w czeluście Amazona bądź iTunesa. Jaka sama nazwa na to wskazuje, najnowszy krążek grupy jest naprawdę rock&rollowy. Po mocnym wstępie przywodzącym na myśl oldschoolowe grupy hardrockowe (jak chociażby Led Zeppelin z ich Kashmir), dostajemy esencję glamrocka zawartą w 11 utworach i bez zawahania powiem… kocham ten krążek! The Church Of Rock And Roll to wisienka na dyskograficznym torcie Foxy swym brzmieniu jest taki „meatloafowaty” i momentami groteskowy, że kurze piórko, nie potrafię przestać go słuchać. Weźmy na przykład taki I Iike It, gdzie Eric wyśpiewuje swoją miłość do kobiecych afroamerykańskich zadków. Prosty refren z wpadającym w ucho dość zabawnym tekstem („That’s the biggest black ass I’ve ever seen”), solo gitarowe i można by rzec, że staroświecki typowo hardrockowy wokal, z chórkami w tle przypominającymi Queen, na prawie trzy minuty zatrzymuje czas wprowadzając w błogi sen o afroamerykańskich pośladkach…A gdy już ten sen się skończy atakuje nas zdecydowanie najlepszy kawałek na płycie… Holy Touch. W zasadzie nie wiem, co by tutaj napisać, poważnie. Patetyczny refren rodem z nagrań Meat Loafa? No jest. Budujący napięcie „walking” na basie i pianinie? Jest. Uderzanie wokalem w najwyższe rejestry też jest. Kwintesencja kiczowatości i jednocześnie siły (glam) rocka jest zawarta w tym jednym zauważyć, że co płyta, to brzmienie Foxy Shazam było inne. Od post hardcore’u, przez alternatywę, aż do glam rocka. A to wszystko okraszone niesamowitymi możliwościami wokalnymi Erica Nally, wstawkami na pianinie z przebijającą się momentami trąbką. Ja się pytam, jak tu nie kochać Foxy Shazam? Od dzisiaj, jeżeli znajdziecie jakąś informację o koncercie tegoż zespołu, kupujcie bilet, nawet jeśli to nie wasze brzmienie, nie zastanawiajcie się. Teatralność i widowiskowość wokalisty i żywiołowość reszty członków zespołu jest warta każdych wydanych pieniędzy. Foxy Shazam Year: 2010 3:58 108 Views Watch: New Singing Lesson Videos Can Make Anyone A Great Singer I go dancing on the ceiling sometimes It's always fun but I get scared of the climb Will you catch my fall, catch my fall The notes I play put a stain on my heart Some songs I hate some I hate even more I act a fool, am I the fool So tell me Eric does it hurt, hurt? (uh-huh) So tell me Eric does it hurt? (not at all!) I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down Down, down, down The words I sing burn my throat as they leave Desperate measures for these times are in need Do you feel the same, it's such a shame So tell me Eric does it hurt, hurt? (uh-huh) So tell me Eric does it hurt? (not at all!) I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down Down, down, down We are not Ordinary things I wanna play it A little bit louder now, a little bit louder now A little bit louder now A little bit louder now I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down Down, down, down Watch: New Singing Lesson Videos Can Make Anyone A Great Singer Written by: ALEX NAUTH, CHRISTOPHER SCHWARTZ, ERIC NALLY, JOHN FELDMANN, SCHUYLER WHITE Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC, Kobalt Music Publishing Ltd. Lyrics Licensed & Provided by LyricFind Citation Use the citation below to add these lyrics to your bibliography: Missing lyrics by Foxy Shazam? Know any other songs by Foxy Shazam? Don't keep it to yourself! Watch the song video Killin' It more tracks from the album Foxy Shazam #1#1#2#3#4#5#6#7#8#9#10Killin' It#11 Browse Quiz Are you a music master? » "They say all's well that ends well, but _____________" A. it didn't end well. B. I can't really tell. C. I'm in a new hell. D. I'm in a new cell. I go dancing on the ceiling sometimes It's always fun but i get scared of the climb Will you catch my fall, catch my fall The notes i play put a stain on my heart Some songs i hate some i hate even more I act a fool, am i the fool So tell me eric does it hurt, hurt? (uh-huh) So tell me eric does it hurt? (not at all!) I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down (x2) The words i sing burn my throat as they leave Desperate measures for these times are in need Do you feel the same, it's such a shame So tell me eric does it hurt, hurt? (uh-huh) So tell me eric does it hurt? (not at all!) I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down (x2) We are not Ordinary things I wanna play it A little bit louder now, a little bit louder now A little bit louder now (x2) I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down (x2) Warning: session_start(): open(/var/lib/php/sessions/sess_dm7ujmtvdodgbfnamirgt4u3hk, O_RDWR) failed: No space left on device (28) in /var/www/html/ on line 2 Warning: session_start(): Failed to read session data: files (path: /var/lib/php/sessions) in /var/www/html/ on line 2Foxy Shazam lyrics

foxy shazam killin it tekst