Egzotyczne podróże, wczasy i wakacje szyte na miarę Twoich potrzeb. Z PlanetEscape sam zaplanujesz swoją podróż.
Sam rejs po Nilu to fajna sprawa, ale udane wakacje miałam dlatego, że na 7 dni odłożyłam myślenie o oszukańczych praktykach Sun&Fun. DOBRA RADA: sprawdzajcie największe drobiazgi przed wyjazdem, bo na miejscu będziecie musieli radzić sobie sami.
Powrót na statek, kolacja.Na zakończenie dnia malowniczy rejs do Kom Ombo pośród zielonych, urodzajnych brzegów Nilu. Dzień 3. Edfu – Kom Ombo – Asuan Po śniadaniu wizyta w zespole świątynnym w Kom Ombo, poświęconym: Sobekowi i Horusowi Starszemu. zbudowanym przez Totmesa III, a rozbudowanym przez Ptolemeuszy. Na terenie Kom Ombo
Po śniadaniu wycieczka na zachodni brzeg Luksoru. Tam będzie okazja do zwiedzenia Doliny Królów, Kolosów Memnona, Świątyni Hatszepsut oraz wizyta w fabryce alabastru. Następnie lunch oraz zwiedzanie świątyń w Karnaku, po której udamy się do instytutu papirusu. Kolejnym punktem wycieczki będzie zwiedzanie Świątyni Luksorskiej i
4 dni na statku + 3 noce w hotelu. Wydawało się, że jesteśmy już naprawdę blisko. Opis hotelu czarował i obiecywał naprawdę wiele:
» Wypoczynek + zwiedzanie » Egipt - rejs po Nilu 11 dni Egipt - rejs po Nilu 11 dni. Terminy: 09.10.2023 - 19.10.2023 Cena: 5 450 PLN 06.11.2023 - 16.11.2023 Cena: 5 450 PLN 20.11.2023 - 30.11.2023 Cena: 5 450 PLN Dzień 1: WARSZAWA Spotkanie w Warszawie na lotnisku Okęcie. Wylot do Kairu. Dzień 2: KAIR – GIZA Przylot na miejsce. Transfer
mV5f5. Zwiedzanie starożytnych zabytków Egiptu, poznanie arabskiej, nubijskiej i koptyjskiej kultury, rejs po romantycznym Nilu, wypoczynek na złocistej plaży nad Morzem Czerwony i nurkowanie z delfinami. Tańce brzucha, słodka baklava, szał zakupowy na suku w Kairze. Tak w skrócie wyglądał nasz dwutygodniowy pobyt w Egipie. Do Egiptu wybraliśmy się we wrześniu 2012 roku. Podróży nie zorganizowaliśmy sobie samodzielnie, ale skorzystaliśmy z atrakcyjnej oferty biura podróży Rainbow Tours. Wykupiliśmy wycieczkę Egipt – Potęga Południa. Mieliśmy zagwarantowany pierwszy nocleg w Hurgadzie, następnie rejs Nilem, pobyt w Kairze, a na końcu w hotelu nad Morzem Czerwonym. Idealna opcja dla osób, które chcą pozwiedzać kraj oraz wypocząć w pięknym miejscu. Podróż tę wspominamy fantastycznie i chętnie byśmy ją powtórzyli. Naszym pilotem wycieczki był Egipcjanin, Amro Amli. Pierwszą noc w Egipcie spędziliśmy w Hurghadzie, skąd następnego dnia wcześnie rano wyjechaliśmy do Luksoru w Górnym Egipcie, czyli starożytnych Teb, które obejmują zarówno Luksor, jak i świątynie w Karnaku. Luksor często nazywany jest miastem o stu bramach. Teby zostały podzielone Nilem na ‘miasto żywych’ na wschodnim brzegu oraz ‘miasto umarłych na zachodnim brzegu. Dlatego po wschodniej części możemy podziwiać liczne świątynie oraz rezydencje władców starożytnego Egiptu. Natomiast po zachodniej części Nilu usytuowane są grobowce, w tym słynna Dolina Królów z grobowcem Tutanchamona oraz Świątynia Hatszepsut. Widzieliśmy również potężne Kolosy Memnona, które zostały zniszczone prawdopodobnie podczas trzęsienia ziemi. Dodatkowo zwiedziliśmy Świątynię Luksorską (wycieczka fakultatywna). Noc spędziliśmy już na Nilu. Następnego dnia wybraliśmy się na kolejną wycieczkę fakultatywną, podczas której zwiedziliśmy Medinat Habu, która jest najlepiej zachowaną świątynią grobową na Zachodnim Brzegu. Oprócz tego odwiedziliśmy wioskę robotniczą Deir el-Medina. Gdy wracamy na statek, płyniemy w stronę Edfu i przepływamy przez śluzę na Nilu. Po śniadaniu schodzimy ze statku i zwiedzamy Edfu, gdzie znajduje się najlepiej zachowany w Egipcie kompleks świątyni poświęconej bogu Horusowi. Następnie płyniemy do Kom Ombo, gdzie znajdują się kolejne świątynie, tym razem poświęcone bogu Sobkowi i Harusowi. Kolejnego dnia wybieramy się na wycieczkę fakultatywną do Abu Simbel. Zobaczenie świątyń poświęconych bóstwom Re-Horachte i Hathor było od zawsze moim ogromnym marzeniem. Ze statku wyruszyliśmy bardzo wcześnie, ponieważ koło czwartej godziny nad ranem. To był długi i bardzo intensywny dzień. Po powrocie na statek popłynęliśmy do Ogrodów Kitchener’a, a następnie feluką do wioski nubijskiej, gdzie odwiedziliśmy szkołę oraz zobaczyliśmy krokodyle. To była ostatnia noc na statku i następnego dnia byliśmy już w Asuanie. Zwiedziliśmy w nim Wielką Tamę Asuańską, wyspę Filę, na której znajduje się zespół świątynny poświęcony bogini Izydzie. Nocą pociągiem jedziemy do Kairu. W Kairze spędziliśmy dwa dni i choć program zwiedzania mieliśmy bardzo napięty, to jednak mieliśmy trochę wolnego czasu dla siebie. Z przewodnikiem zwiedziliśmy Muzeum Egipskie, Meczet Mohameda Alego, Cytadelę Saladyna, Wiszący Kościół, a samodzielnie udaliśmy się na słynny souk Khan el-khalili, gdzie zrobiliśmy duże zakupy. Nie zabrakło nam również czasu na egipskie piramidy w Gizie! Piramidy Cheopsa, Chefrena i Mykerinosa, Sfinksa w Gizie oraz Piramidy w Sakkarze udało nam się zobaczyć na własne oczy! Ostatnie dni w Egipcie spędziliśmy nad cudownym Morzem Czerwonym, które szybko stało się naszym ulubionym morzem na świecie! Tak czyste, przejrzyste i z cudowną rafą koralową w życiu nie widzieliśmy! Nigdy nie zapomnę, jak kiedy tylko się zanurzyliśmy po raz pierwszy w tym wspaniałym morzu, to przepłynęła koło nas płaszczka oraz mnóstwo kolorowych ryb. Wrażenia niesamowite! Dodatkowo wybraliśmy się na nurkowanie z butlą, co również było dla nas wyjątkowym doświadczeniem. Podczas naszego zejścia podpłynęły do nas delfiny! Taka cudowna niespodzianka! 🙂 Pobyt w Egipcie wspominamy bardzo dobrze i cieszymy się, że wybraliśmy się na tę wycieczkę wraz z biurem podróży. Wyjazd był bardzo dobrze zorganizowany, mieliśmy fajnego pilota/przewodnika, a przede wszystkim czuliśmy się bardzo bezpiecznie. Wciąż tu jesteś? To chyba znaczy, że spodobała Ci się nasza praca! Będzie nam jeszcze milej, kiedy dasz nam o tym znać! 👉 Może zostawisz komentarz? Możesz anonimowo! Dla nas to naprawdę wiele znaczy! 👉 Może dołączysz do naszego instagramowego świata, w którym jesteśmy każdego dnia? 👉 Może polubisz nasz fanpage, gdzie dajemy znać o każdej nowej publikacji? 👉 Może zasubskrybujesz nasz kanał na YouTube, gdzie wrzucamy pozytywne vlogi? 👉 Może dołączysz do naszego newslettera? Warto, bo wysyłamy prezenty! Pozostańmy w kontakcie! Nasz Mały Świat tworzymy razem!
Fascynuje Was kultura starożytnego Egiptu, jesteście ciekawi i chcecie na własne oczy zobaczyć najważniejsze zabytki Kairu, Gizy czy Luksoru, jednocześnie obawiacie się, iż podróż autokarem z jednego punktu do drugiego będzie zbyt męcząca? Zatem koniecznie wybierzcie się na wspaniały, niezapomniany rejs po Nilu, dzięki któremu nie tylko będziecie mogli w komfortowych warunkach przemieszczać się po kraju faraonów, a po całym dniu zwiedzania macie możliwość odpoczynku na pokładzie statku, delektując się słodkim lenistwem w promieniach zachodzącego słońca. Rejs po jednej z najdłuższych rzek świata pozwoli Wam na poznanie i zobaczenie innego oblicza Egiptu – będziecie mieli niepowtarzalną okazję obserwowania zmieniające się krajobrazu, jednocześnie poczujecie unikalny klimat tego kraju, czego z pewnością nie doświadczylibyście przebywając w jednym hotelu. Dlaczego warto zdecydować się na rejs po Nilu? Jak zauważył w V wieku grecki historyk, zwany Ojcem historii, a mianowicie Herodot „Egipt jest darem Nilu” i trudno się z tym nie zgodzić, gdyż mimo upływu czasu codzienne życie mieszkańców toczy się wokół tej rzeki, co najlepiej jest widoczne w trakcie rejsu. Egipt – rejs statkiem wycieczkowym po Nilu To właśnie dzięki wylewom żyznego mułu, Nil i jego brzegi są unikalną, długą na kilka tysięcy kilometrów oazą. Na tych niezwykle urodzajnych terenach, rozwinęła się jedna z pierwszych światowych cywilizacji, bowiem najważniejsze budowle starożytnego świata zostały wzniesione właśnie blisko tej życiodajnej rzeki. Egipt – widok ze statku – rejs po Nilu W Dolinie Nilu leżą najczęściej przez turystów odwiedzane zabytki znajdujące się w Kairze, Luksorze i Karnaku, Abu Simbel. Płynąc statkiem, mamy je praktycznie na wyciągnięcie ręki. Egipt – Świątynia Karnak – obelisk Na podróżowanie drogą wodną co roku decyduje się ogromna liczba turystów, dlatego w ofertach wielu biur podróży możecie znaleźć właśnie taką wycieczkę. Warto wiedzieć, iż rejsy po Nilu cieszyły się wielką popularnością już w XIX w. Niestety, na początku statki należały do wielkich międzynarodowych koncernów turystycznych, co oznaczało, iż z ich zysków Egipt nie miał żadnych materialnych korzyści. Aby zmienić tę niekorzystną sytuację, w latach 90. XX w. wdrożono specjalny program zwany potocznie „dolar na rozwój”, zgodnie z nim turyści płynący po Nilu zostali dobrowolnie opodatkowani – przekazując 1 dolar, a zebrane w ten sposób pieniądze miały wspomóc szkoły, drogi i wodociągi w najbardziej zaniedbanych miejscowościach. Przeczytaj również: Jak pokonać strach przed pływaniem statkiem? Z czasem turystyka rzeczna zaczęła przechodzić w ręce Egipcjan, jednakże należy mieć na uwadze, iż współcześnie najwspanialsze i najpopularniejsze statki należą przede wszystkim do międzynarodowych sieci hotelowych. Egipt – rejs po Nilu Na czym polega wyjątkowość rejsu po Nilu? Z pokładu statku możemy spojrzeć na kraj piramid z innej perspektywy, powoli płynąc zauważymy zmieniającą się faunę i florę okolicy – leniwie wylegujące się na trawie bawoły, ptaki unoszące się nad rzeką w poszukiwaniu pożywienia, będziemy świadkami zabaw dzieci, skaczących do wody czy też kąpiących się przy brzegu, od czasu do czasu pojawią się również kobiety piorące swoje rzeczy, nie może także zabraknąć rybaków wyruszających na połów w maleńkich łódkach. Egipt – zwierzęta nad brzegiem Nilu Malowniczy krajobraz gajów palmowych, pól z bawełną, trzciną cukrową, warzywami i niewielkie, ubogie domki z gliny tworzą egzotyczną mieszkankę, która jest esencją Egiptu. Nie tylko walory estetyczne przemawiają na rzecz statku, bowiem podróż tym środkiem transportu jest dużo wygodniejsza niż jazda autokarem – w trakcie rejsu możecie spacerować po jego pokładzie, opalać się czy nawet kąpać w basenie, a nie tak jak w autokarze – siedzieć w jednej pozycji. Przeczytaj również: Jak wygląda rejs statkiem? Ile trwa rejs po Nilu i co można zobaczyć? W ofertach możemy znaleźć propozycje dłuższych 7 dniowych lub krótszych 5- lub 3-dobowych rejsów, które odbywają się zwykle z Luksoru lub Asuanu. Jeśli zdecydujecie się na taki wariant zwiedzania to musicie być świadomi tego, iż program jest tak ułożony, aby w ciągu dnia, po dotarciu do brzegu zwiedzać poszczególne zabytki, natomiast w nocy statek spokojnie przemieszcza się dalej – nie musicie się obawiać uciążliwości wynikających z tego faktu, gdyż ruch statku jest tylko nieznacznie odczuwalny. Egipt – aleja sfinksów łączaca Karnak z Luksorem licząca 3km Płynąc z Luksoru do Asuanu z pewnością zatrzymacie się w Luksorze, aby zwiedzić Luksor, Karnak i Teby Zachodnie, a następnie w Edfu (świątynia Horusa). Niesamowite wrażenie robi przeprawa przez śluzę w miejscowości Esna, gdzie następnie statek płynie do Kom Ombo – świątynia znajduje się w odległości ok. 5 min na piechotę od portu. Wisienką na torcie jest Kair wraz ze zwiedzaniem piramid w Gizie. Egipt – Giza piramidy – zwiedzanie w trakcie rejsu po Nilu Niezwykłe atrakcje w trakcie rejsu – zwiedzanie wyspy Kitchnera i wioski nubijskiej Krótsze odcinki na Nilu można przemierzyć np. tradycyjną feluką, właśnie w taki sposób dostaliśmy się na urokliwą, zieloną wyspę Lorda Kitchnera, która obecnie jest ogromnym ogrodem botanicznym, założonym przez brytyjskiego konsula generalnego – lorda Kitchnera. Konsul otrzymał ją w 1896 r. jako wyraz wdzięczności za jego usługi w czasie Kampanii Saudyjskiej. Egipt – ogród botaniczny Kitchnera Lord jako miłośnik kwiatów i roślin przekształcił wyspę w tropikalny ogród pełen różnych gatunków z całego świata. Egipt – ogród botaniczny na wyspie Kitchnera Egipt – ogród Kitchnera Lubicie poznawać nowe kultury i chcecie wiedzieć, jak wygląda codzienne życie rdzennych mieszkańców, zamieszkujących tereny dawnej historycznej krainy zwanej Numbią to koniecznie zdecydujecie się na wycieczkę do wioski nubijskiej. Przeczytaj również: Co kupić w Egipcie? Ta niewielka osada jest położona nieopodal Asuanu, a dostaniecie się do niej jedynie drogą wodną – feluką lub motorówką, po drodze mijając malownicze wysepki, wysokie szuwary, gdzie znajduje schronienie rozmaite ptactwo wodne oraz urokliwe zarośla. Egipt – rejs po Nilu – mali piraci W trakcie tego krótkiego, kilkuminutowego rejsu do Waszej łodzi mogą podpłynąć mali “piraci” – lokalne dzieci, które przypływają na deskach lub wpław, czepiają się lin, śpiewając i proszący o drobne datki lub …. długopisy. Dzieci i młodzież w różnych miejscach na trasie naszego zwiedzania ku naszemu zdziwieniu bardzo cieszyły się, gdy ktoś podarował im te przybory piśmiennicze, dlatego przed wylotem do Egiptu, jeśli macie jakieś niepotrzebne długopisy czy notatniki to zabierzcie je ze sobą – możecie nam wierzyć radość maluchów jest ogromna! Egipt – hodowla krokodyli Ciekawostką jest fakt, iż w wiosce nubijskiej mieszkańcy hodowali krokodyle i – co nas, Europejczyków, może dziwić – traktowali je jak zwierzątka domowe, a zatem w prawie każdym domostwie znajdowało się takie stworzenie. Współcześnie ta tradycja jest również kultywowana, a odwiedzający mają niepowtarzalną okazję obcowania z tymi dostojnymi zwierzętami. Egipt – panorama na wioskę nubijską W czasie zwiedzania wioski będziecie mogli również obejrzeć typowe gospodarstwo domowe oraz przeniesiecie do czasów młodości, a mianowicie zajmiecie szkolną ławę, by poznać podstawy języka nubijskiego 🙂 Egipt – Wnętrze domku nubijskiego Wnętrze domku nubijskiego Egipt – uliczka wioska nubijska Wycieczka do wioski nubijskiej była dodatkowym punktem programu, w ramach którego mieliśmy okazję nie tylko pływać tradycyjną feluką, lecz również na chętnych czekała krótka przejażdżka na wielbłądzie. Doskonałe warunki pogodowe umożliwiają podróżowanie w rejony Doliny Nilu przez cały rok. Nie musicie się nawet obawiać wielkich upałów, bowiem delikatna bryza przyniesie Wam przyjemne ochłodzenie, żar lejący się z nieba odczujecie dopiero w trakcie zwiedzania np. Luksoru czy Karnaku lub Doliny Królów, gdzie temperatura latem może wynosić ponad 40 st. Jeśli wolicie bardziej umiarkowane klimaty, to najlepszym okresem na taką wyprawę będzie wiosna (marzec-maj) oraz jesień (wrzesień-listopad). Bardzo często turyści przyjeżdżają do Egiptu w październiku, gdyż temperatury są nieco niższe (ok. 30 st), a jednocześnie na chwilę mogą zapomnieć o jesienny chłodach i deszczach, jakie zazwyczaj w Polsce występują. Przeczytaj również: Kiedy najlepiej jechać do Egiptu? Macie dość zimowych mrozów? W takim razie nie pozostaje Wam nic innego jak rezerwacja wycieczki do Egiptu, gdyż w zimie temperatury za dnia nie spadają poniżej 20 stopni Celsjusza, ale za to noce bywają chłodne. Egipt – Nil – widok ze statku Czy rejs po Nilu jest bezpieczny? Pytanie to wielokrotnie słyszeliśmy z ust naszych znajomych czy rodziny na wieść o tym, iż wybieramy się w podróż do Egiptu. Oczywiście w Egipcie istnieje zagrożenie terrorystyczne, stąd też na stronie polskiego MSZ można przeczytać ostrzeżenie oraz szczegółowe zalecenia, w jakie regiony nie należy się zapuszczać. Nie ma jednak przeciwwskazań, aby nie jechać do Luksoru, Kairu, czy Aleksandrii, a także na tereny Delty Nilu. Egipt – widok na brzeg Nilu – mała przystań Należy być jednak przygotowanym na wzmocnione kontrole – jeśli podróżujecie autokarem to zauważycie, iż co jakiś czas znajdują się policyjne punkty sprawdzania pojazdów (niewielkie drewniane budki, w których pilnowało porządku kilku funkcjonariuszy), co więcej – przy wejściu do najważniejszych obiektów będziecie musieli dać do prześwietlenia plecak, torebkę oraz oddać ostre narzędzia (np. scyzoryki wielofunkcyjne). Przeczytaj również: Egipt – co zabrać ze sobą do kraju faraonów? Ponadto, w trakcie zwiedzania piramid w Gizie oraz na bazarze kairskim naszej grupie towarzyszył ochroniarz, który cały czas czuwał nad bezpieczeństwem. Egipt – Piramida Giza Nasz egipski przewodnik wielokrotnie przestrzegał przed chodzeniem na własną rękę np. bocznymi uliczkami starego targu, dobrze jest przemieszczać się w większej grupie, dzięki czemu będzie Wam łatwiej uniknąć „ataku” bardzo natarczywych sprzedawców i sklepikarzy, oferujących swoje towary pozornie „za darmo” lub „za jednego dolara”. Jeśli nadal nie jesteście przekonani, czy chcecie się wybrać w taką podróż to zapewniamy Was, iż rejs po Nilu jest (na podstawie naszych doświadczeń) bezpieczny, gwarantuje magiczne przeżycia, poznacie kulturę znaną z książek historycznych i będziecie mogli na własne oczy zobaczyć cuda starożytnej techniki, podziwiając monumentalne budowle czy też kolorowe hieroglify.
Podobno pieniądze szczęścia nie dają, ale można za nie wybrać się na rejs po Nilu. W zestawie ze statkiem dostaje się widoki, od których grzech odrywać oczy, pyszne jedzenie, oszałamiające zabytki z czasów faraonów i błękitne niebo bez grama chmury. Ideał? Prawie. Bo, choć rejs po Nilu uważam za fenomenalne doświadczenie, to inne aspekty wyjazdu psują wrażenie. O plusach, minusach, zachwytach i rozczarowaniach zwiedzania Egiptu połączonego z rejsem po Nilu opowiem w tym artykule. W osobnym tekście w roli głównej wystąpią zabytki. Wybrałam 10 kwestii, które chciałabym wiedzieć przed wyjazdem do Egiptu na rejs po Nilu. Kom Ombo 1. Rejs po Nilu to cudowna przygoda. Może nawet przygoda życia Zazdroszczę, że macie to dopiero przed sobą. Bo, mimo gorzkich żali, które posypią się w dalszej części tekstu, rejs po Nilu sam w sobie jest niepowtarzalnym doświadczeniem. Wartym przymknięcia oka na niewygody. Ba, jest to rozrywka równie stara jak turystyka masowa. Zaskoczeni? Na pomysł, by na Nil wypuścić statki z letnikami wpadł w XIX wieku brytyjski pionier turystyki masowej Thomas Cook (założone przez niego biuro podróży upadło z hukiem kilka lat temu). Swoje trzy grosze do popularyzacji rejsów po Nilu dorzuciła też Agatha Christie, która w 1933 roku płynęła parowcem Sudan. To on stał się pierwowzorem statku, na którym rozgrywa się akcja Śmierci na Nilu. Co ciekawe, stuletni SS Sudan wciąż jest na chodzie! Za przyjemność rejsu na jego pokładzie trzeba zapłacić 2500 euro (za osobę, nie kabinę). Na szczęście między Luksorem a Asuanem krąży też kilkaset mniej zasłużonych dla popkultury statków. Na pokładzie jednego z nich spędziłam pięć dni. 2. To był wyjazd z biurem podróży. Egipt trudno zwiedzać na własną rękę Przy sporej dozie samozaparcia rejs po Nilu da się ogarnąć samodzielnie, ale ja pasuję. Jestem na to za chuda w uszach (i zdecydowanie zbyt leniwa). Poszłam więc z sobą na kompromis (albo na łatwiznę). Zwiedzanie z biurem ma wady i zalety. Powiedzmy, że w przypadku rejsu po Nilu plusy i minusy się równoważą. Brakowało mi swobody i zwiedzania we własnym tempie. Wkurzało mnie, że to, co najbardziej fascynujące w Egipcie – pulsujące życiem miasta i kulturę – poznaje się tylko z odległości. Edfu Że obwożą nas dorożkami (zaprzężonymi w szkapy, przy których konie z Morskiego Oka to okazy zdrowia) po Luksorze i Edfu jak po orientalnym skansenie. A program wyliczony jest do milisekundy. Z drugiej strony cenię, że ktoś ogarnął za mnie logistykę. O kompetentnym polskojęzycznym przewodniku nawet nie wspominając. W Polsce dwa biura podróży sprzedają rejsy po Nilu – na literę „I” i „R”. Ja byłam z tym na „R”, a wycieczka nazywała się Potęga Południa. 3. Jak wyglądają statki pływające po Nilu? Jeśli porównać je z promami pływającymi do Karlskrony, to faktycznie są to jednostki luksusowe. Aczkolwiek te „luksusy” są dość przechodzone (żeby nie napisać zużyte). Nie wierzę, że M/S Renaissance, którym płynęliśmy ma deklarowane dwadzieścia lat (podejrzewam go o dwa razy więcej), a ostatni remont przeszedł cztery lata temu. No nie wyglądał. M/S Renaissance Jego (rzekome) 5* też wsadziłabym między bajki. Ale! Renaissance był wygodny, dość czysty, a załoga solidnie pracowała na napiwki. I świetnie karmiła. Jedzenie na statku było pyszne, codziennie inny wybór dań, świeże pieczywo i wypieki, góry sałatek i owoce (w tym truskawki, na które w Egipcie właśnie trwał sezon). W cenie napoje były jednak tylko do śniadania. Można dokupić opcję all inclusive, ale to gra nie warta świeczki. Nie wiem ile trzeba by pić, by wydatek się zwrócił. Statek miał pięć pokładów – co jest na Nilu standardem, bar, jadalnię, dwa sklepiki z pamiątkami oraz kilkadziesiąt kabin dla ok. 160 osób. Kajuty nie różnią się od pokoi hotelowych. Wyposażone w całkiem wygodne łóżka, łazienki, klimatyzację i telewizory (pełniące głównie funkcję dekoracyjną – w najlepszym razie odbierały jeden kanał). Najfajniejszym miejscem statku jest górny pokład zwany słonecznym z leżakami, basenem (wielkości oczka wodnego) i zacienionym barem. Od widoków nie sposób oderwać oczu. I wcale nie myślę o podglądaniu kąpiących się w baseniku. To jeden z tych momentów, gdy wchodzimy w trym inżyniera Mamonia z Rejsu Marka Piwowskiego komentującym „okoliczności przyrody”. Tyle że zamiast drogi na Ostrołękę jest pustynia. Kaczek i kury – ibisy. Koni – osły (pasące się na rzecznych wysepkach, czy to znaczy że dostają się tam wpław?), snopków siana – przykurzone zagajniki palmowe. I domy bez dachów, bo kto zawracałby sobie nimi głowę, skoro w Górnym Egipcie nie padało od lat? Minarety z oddali przypominają latarnie morskie. A kominy fabryk kopcą jak Nowa Huta w 1972. 4. Na statku spędza się 4 noce, ale płynie tylko dwa dni I to jest ból, bo raz że krótko. Za krótko! A dwa, że gdy stoi się w porcie, to widok z kajuty ma się na burtę sąsiada. Statki parkują bowiem w szeregach, bywa że po kilkanaście w jednym. Do tego odstępy między nimi działają jak pudło renesansowe, podbijając warkot turbin. Przydadzą się zatyczki do uszu. Zresztą, czy ze stoperami czy bez, o wysypianiu się w trakcie rejsu po Nilu nie ma mowy. Wstaje się przed brzaskiem, o 4-5 rano. Albo chwilę po 3 w nocy, jeśli chce się na własne oczy zobaczyć Abu Simbel (nie znam nikogo, kto by nie chciał). Nie ma zmiłuj. Asuan Dlaczego tak wcześnie? Latem, by przechytrzyć upały. Przez cały rok, by przechytrzyć inne grupy i nie zwiedzać w tłumie. Albo chociaż w tłumie mniejszym niż gigantycznym. Czyli niby wakacje, ale takie spod znaku pruskiego drylu. Zresztą nie tylko w temacie wstawania. Także podczas transferów autobusami (których sporo) turyści trzymani są żelazną ręką. Najwyraźniej według Egipcjan siusiupauzy są dla mięczaków. Podróż z Asuanu do Hurghady trwa 10 godzin, w tym czasie autokar zatrzymuje się dwa razy. Pierwszy raz po pięciu godzinach (!!!). Jedzie się więc w oparach moczu z autobusowego WC (dziękuję losowi, że faraon nie zemścił się na niczyich jelitach). Moczu wstrząśniętego podskokami na setkach wybojów i progów zwalniających, których Egipt ma bodaj najwięcej per capita. Edfu 5. Co robi się, gdy statek nie płynie? Okrzyk „Nie śpimy! Zwiedzamy” w Egipcie nabiera nowego sensu. No więc, w rzeczy samej, się zwiedza. Program wycieczki jest umiarkowanie intensywny i skupiony na zabytkach z czasów faraonów w Górnym Egipcie. Ergo, nie ma wśród nich piramid (a w każdym razie nie w Potędze Południa), bo te są w Egipcie Dolnym. Asuan 6. Co zwiedza się podczas rejsu po Nilu? W programie podstawowym Dolinę Królów, świątynię Hatszepsut, kompleks świątynny w Karnaku oraz kolosy Memnona. To w Luksorze. Potem płynie się do Edfu, w którym zwiedza się świątynię Horusa. Dalej jest Kom Ombo i świątynia ku czci dwóch bogów Horusa i Sobka (ten drugi to bóg-krokodyl). Wreszcie Asuan – miasto nie mniej fascynujące od Luksoru. Brama czarnej Afryki. Tu zwiedzaliśmy świątynię bogini Izis na wyspie File, Wielką Tamę Asuańską (aczkolwiek zwiedzanie to w tym przypadku określenie na wyrost) oraz ogród botaniczny na Wyspie Kitchenera. Medinet Habu Do tego można było dokupić wycieczki fakultatywne. Zdecydowałam się na zwiedzanie Abu Simbel, świątyni Luksorskiej po zmroku, osady starożytnych robotników Deir el Medina (to jest hit!) oraz świątyni Medinet Habu. Olałam lot balonem nad Doliną Królów oraz wizytę w wiosce nubijskiej, która jest przedsięwzięciem na kilometr śmierdzącym komerchą. Dolina Królów Pomijając grobowce, same świątynie. I choć każdą coś niesamowitego wyróżnia, to po czwartej z rzędu, nawet mnie (tak zaprawioną w boju w zabytkami) zaczęło to trochę nudzić. Ubolewam też, że w programie nie było żadnego muzeum (np. w Luksorze bardzo ciekawiło mnie Muzeum Mumifikacji). Chociaż nie, zabrano nas do przybytku anonsowanego jako „Muzeum Papirusu”. Okazało się ono jedną wielką ściemą. Spotkaliście się kiedyś z muzeum, w którym każdy eksponat jest na sprzedaż? I jeszcze z marszu dostajesz na niego 50% zniżki? No właśnie. (szkoda, że takich akcji nie organizują muzea w Rzymie, bo chętnie przygarnęłabym coś np. z Muzeum Hendrika Christiana Andersena) Ciekawy był pokaz ręcznego wytwarzania papirusu – i to jedyna wartość wizyty. Bo to, co wisiało na ścianach z rękodziełem nie miało nic wspólnego (a brzydkie było jak uczynki Putina). 7. Nie lubię, gdy robi się mnie w konia. W Egipcie działo się to nagminnie Kolejnym miejscem spreparowanym pod grupy turystów była „Fabryka Alabastru”. Śmieje się na wspomnienie tej wizyty. Na początek prezentacja. Radośni panowie w sfatygowanych galabijach przed „fabryką” markują pracę z kamieniem. Ale jak tylko zniknie się za rogiem, przerywają robotę. Luksor Fabryczny „przewodnik” wyjaśnia jak odróżnić prawdziwy kamień od bazarowej podróbki. Uzbrojeni w tę wiedzę ruszamy w półki, a tam co? Wśród granitu, jadeitu i alabastru stoją, jak gdyby nigdy nic, gipsowe falsyfikaty. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość, że pokazy (działające na podobnej zasadzie jak handel kołdrami i garnkami w Polsce) mają swoje zalety. Można kupić pamiątki (o ile nie dasz się orżnąć, a co do tego nigdy nie ma pewności), można napić się hibiskusa (poczęstunek to obowiązkowy punkt), można – wreszcie – za darmoszkę skorzystać z czystej toalety, co w Egipcie de facto nie występuje. Ale, gdybym mogła sama decydować, to wolałabym w tym czasie spokojnie wypić kawę w kawiarni. Akurat na to zawsze był deficyt czasu. 8. Wyjście przez sklep z pamiątkami Jadąc do Egiptu trzeba pogodzić się z faktem, że dla miejscowych jesteś chodzącym zwitkiem banknotów. I będą stawać na uszach, byś coś z niego uszczknąć. Świetnie podsumowała to Agatha Christie w Śmierci na Nilu: Gdyby można było mieć choć trochę spokoju, to by mi się Egipt jeszcze bardziej podobał – rzekła pani Allerton. – Ale przecież tu nigdy nie można być samym. Zawsze ktoś człowieka nagabuje o datek albo namawia do przejażdżki na ośle lub na kupno korali, na wyprawę do pobliskiej wioski albo strzelanie do kaczek… Trochę śmieszne, a trochę straszne jest, gdy zaczepia Cię pracownik sklepu ze złotem (a może tombakiem, kto wie) z pretensją dlaczego jeszcze nie odwiedziło się jego stoiska na statku. A masażysta jest tak namolny w przekonywaniu do swych usług, że sama się dziwię, że nie odprawiłam go międzynarodowym „fuck off”. Kom Ombo Jednak prawdziwa farsa rozgrywa się przy atrakcjach turystycznych, z których nie da się wyjść bez przejścia przez stragany. Może i by nawet człowiek coś tam zobaczył, może kupił, ale „przedstawiciele handlowi” (uzbrojeni w cały arsenał cwanych zagrywek) nie dają sekundy spokoju. Radę, jak przetrwać znów znalazłam u Agathy Christie: Najlepiej udawać, że się jest ślepym i głuchym. Sprawdziłam, działa. Asuan 9. Wspominałam, że Egipt to państwo policyjne? W Egipcie naoglądałam się ostrej broni w różnych konfiguracjach więcej niż przez całe dotychczasowe życie. Uzbrojonych po zęby żołnierzy sterczących przy zabytkach (przy tych ważniejszych parkowały też wozy opancerzone). Spowszedniał mi widok luf karabinów wystających z wieżyczek strażniczych (wyglądających jak chatki na kurzej nodze). Umundurowanych młodzieńców odesłanych do pilnowania okolic hoteli. I posterunków policji, które kontrolują przejezdnych na obrzeżach każdego miasta (dlatego jazda samochodem przez Egipt trwa wieczność). Luksor Podczas transferów z i do Hurghady w autokarze towarzyszył nam policjant. Elegancko ubranego typa zdradzała tylko kabura pistoletu, dyskretnie wystająca spod poły marynarki. Inny policjant, w czarnym mundurze i z karabinem dyndającym na ramieniu, doglądał w Asuanie naszego załadunku do autokaru. Przewodnik opowiadał, że od czasu zamachu terrorystycznego w 1997 roku (przed świątynią Hatszepsut zginęło 67 osób) liczbę mundurowych systematycznie powiększano i teraz w Egipcie pracuje 7 milionów policjantów (w rewelacyjnej książce Pogrzebana Petera Hesslera wyczytałam, że przydział do policji dostają najniżej wykształceni). Kom Ombo Ale wiedząc cokolwiek o najnowszej historii kraju, łatwo odgadnąć, że tak rozrośnięty aparat dozoru służy nie tylko pilnowaniu turystów. Przewodnik się jednak o tym nie zająknął, nie padło też słowo o arabskiej wiośnie, której konsekwencje dwa razy wywróciły do góry nogami życie w Egipcie (szeroko pisze o tym Hessler). Niewiele też opowiadał o poruszającej biedzie, którą widać na każdym kroku. Zamiast tego karmił nas spreparowaną na potrzeby obcokrajowców bajeczką o tym, jak świetnie żyje się w Egipcie pod rządami prezydenta Sisi (takiego młodego i przystojnego – serio takie padły słowa!). Z drugiej strony trudno mieć o to do niego pretensje. Nie jest tajemnicą, że za krytyczne teksty zagranicznych dziennikarzy wyrzucono z Egiptu. Że pod panowaniem Sisiego prawa człowieka to pusty slogan. A jego przeciwnicy, którym udaje się wyjść na wolność, opowiadają że tak źle nie było nawet za Mubaraka. Jeszcze nigdy nie sięgnęliśmy takich poziomów strachu, nigdy nie było tyle bezprawnego zamykania i tortur. wylicza działacz polityczny Rami Szaat, którego zwolniono z więzienia tylko dlatego, że zrzekł się egipskiego obywatelstwa. Edfu 10. Najsłabszym punktem wyjazdu do Egiptu okazała się Hurghada W ogóle wywaliłabym ją z programu wycieczki, gdyby tylko się dało. Ale się nie da, bo z Polski samoloty latają tylko do kurortów nad Morzem Czerwonym. Więc Hurghady (albo Marsa Alam) uniknąć się nie da. Nie napiszę, że Hurghada mnie rozczarowała, bo nie może cię rozczarować coś, wobec czego nie masz oczekiwań. Po prostu wybitnie mi się tam nie podobało. Rozumiem też, dlaczego ludzie nie wytykają nosa poza hotel. Też bym tak zrobiła, gdybym jakimś zrządzeniem losu wylądowała tu na wakacjach. Po wyjściu z hotelu średnio co 30 sekund ktoś nas zaczepiał (wyjątkową aktywnością w tym względzie wykazują taksówkarze). Można się przyzwyczaić, ale ja wolałabym nie. À propos hotelu. Na wszystko, o czym dotąd była mowa można przymknąć oko (no może poza 10 godzinami w autokarze z dwiema przerwami – to przegięcie!). Taka uroda Egiptu. Jest co wspominać po powrocie do Polski. Natomiast totalną żenadą jest hotel, w którym biuro podróży zakwaterowało nas w Hurghadzie. Hurghada. Okolice hotelu Hotel Royal Star Beach Resort – nazwa wytworna, ale mocno życzeniowa 4* dają złudzenie, że nie będzie najgorzej. Czar pryska, gdy wejdzie się do pokoju. Mam wymieniać? Gotowi? Wybity kawałek drzwi, niedoprany ręcznik (w ilości sztuk jeden na dwie osoby), poplamiona i dziurawa pościel (zapach też jakby niezbyt świeży), dziurawe zasłony, szare firany, przeciekający czajnik, łazienka w warstwach starego mydła i kamienia, puste podajniki na mydło, zapchany odpływ, odciski palców na każdej możliwej powierzchni („ale nasz hotel dezynfekuje powierzchnie i dba o bezpieczeństwo gości”), poprzepalane żarówki, wypadające kontakty i dyndające z sufitu halogeny. Recepcja ignorowała skargi. Pewnie czekano, aż dam w łapę. W Egipcie rozdałam górę jednodolarówek w podziękowaniu za pracę, jednak dawanie bakszyszu po to, by ktoś wykonał swój obowiązek uważam za patologię. Więc drugiego ręcznika się nie doczekałam. Widok z pokoju w Hurghadzie Wreszcie: jedzenie. Przeciętne z przechyłem w stronę niesmacznego (czyli dokładnie na odwrót niż na statku), wszystkie napoje wydzielane w jednorazowych naparstkach. Suchy prowiant, na którym trzeba było dociągnąć od 5 do 17 w dniu wyjazdu do Luksoru był mikroskopijny w objętości i ledwo jadalny. Obiad jadłam więc poza hotelem – w restauracji Family Fish. To był jedyny jasny moment pobytu w Hurghadzie. Pyszne jedzenie, obfite talerze (średnia ocena na google 4,8 nie wzięła się znikąd) oraz przemiły właściciel. Mohammed to najmilsza osoba, którą spotkałam w Egipcie. Family Fish w Hurghadzie W Royal Star Beach Resort spaliśmy w dwóch różnych pokojach. Oba były równie brudne i beznadziejne, choć każdy z innego powodu. Szala goryczy przelała się ostatniej nocy, gdy w łóżku pogryzło mnie jakieś robactwo. Podsumowanie: Rejs po Nilu jest cudowny, ale… Polecam każdemu tę przygodę, bo to niezapomniane przeżycie. Reszta pobytu też jest niezapomnianym przeżyciem, ale już z innych powodów. Egipt sam w sobie jest zaprzeczeniem nudy i nijakości. Mam wielką chrapkę na powrót, by zwiedzić jego północną część (Aleksandrię, Kair, piramidy, odwiedzić jakąś oazę, zobaczyć kanał Sueski). Ale to za jakiś czas. Przydało się? Postaw mi wirtualną kawę lub udostępnij artykuł znajomym. Da mi to poczucie, że to, co robię ma sens. Po więcej pomysłów zajrzyj do spisu treści bloga. No i zostań ze mną na dłużej, aby nie przegapić kolejnych tekstów. Polub na Instagramie i Facebooku! Lub zapisz się do newslettera z powiadomieniami o nowych artykułach. Sprawdź skrzynkę i kliknij w potwierdzający link. DZIĘKUJĘ!
Plan podróży Autentyczny, magiczny, wiejski Egipt w odsłonie dla prawdziwych podróżników żądnych wrażeń. Malowniczy Asuan, rejs po Nilu feluką, tradycyjną żaglową łodzią, zatrzymane w czasie nubijskie wioski i kąpiele w lazurowych wodach Nilu. Podczas tej podróży przekonacie się sami, że wakacje w Egipcie wcale nie muszą być banalne! Dlaczego polecamy: Popłyń w romantyczny rejs feluką Ciesz się bliskością przyrody śpiąc pod gwiazdami i spędzając wieczory przy ognisku Odkryj autentyczną nubijską kulturę w wyspiarskich wioskach Rozkoszuj się kąpielami w lazurowych (na tym biegu) wodach Nilu Zachwyć się maestrią architektów starożytnych świątyń 8 / Plan podróży: Wylot z Polski Wylot z Polski do Marsa lotniska odbierze Was prywatny kierowca, który zawiezie Was do Asuanu (około 4 godz.). Asuan – miasto w cieniu Wielkiej Tamy Starożytny Asuan to kolebka kultury nubijskiej. Przez wielu uważany jest za najbardziej malowniczo położone miasto na świecie. Nie bez przyczyny było to ukochane miejsce Churchilla, Agaty Christie, księżny Diany, jordańskiej królowej Noor i całej rzeszy światowych znamienitości. Do dziś Asuan czaruje klimatem, malowniczymi widokami oraz starożytnymi świątyniami rozsianymi na niezliczonych wysepkach na pobytu w Asuanie zapraszamy na trzy prywatne Sehel – podczas rejsu motorówką odwiedzicie najpiękniejsze plaże, na których kąpał się król Faruk, natomiast na wyspie zobaczycie, jak wygląda prawdziwe życie w autentycznej nubijskiej wiosce,Wyspa File – znajdująca się tu świątynia Izydy była ostatnią pogańską świątynią w Egipcie. Zachód słońca nad Asuanem podziwiać będziecie podczas romantycznej kolacji na wyspie Bigeh, skąd roztaczają się wspaniałe widoki na FileAsuan – spacerując z przewodnikiem zobaczycie legendarny hotel Old Cataract oraz najbardziej egzotyczny bazar w też dodatkowo zorganizować całodniową wycieczkę do Abu Simbel (300 km, 3 godz.), majestatycznej świątyni Ramzesa II. Widok potężnych rzeźb faraona, mających deprymować wjeżdżających do Egiptu Nubijczyków, także i dziś budzi dnia transfer do portu i zaokrętowanie na felukę. Rejs feluką po Nilu Rano zaokrętowanie na prywatną felukę. Kolejne cztery dni będą pasmem nieustannej przygody pod opieką kapitana i majtka pokładowego! Żeglując niespiesznie po Nilu w każdej chwili możecie wskoczyć w jego czystą toń (nie obawiajcie się, na tym odcinku krokodyle Wam nie zagrożą), zatrzymać się w przybrzeżnych wioskach, gdzie zaprzyjaźnione z kapitanem rodziny ugoszczą Was autentycznym nubijskim posiłkiem, i po prostu cieszyć się ciszą, spokojem i bliskością natury. Tempo rejsu zależy od siły wiatru, wyciągnijcie się więc na usłanym materacami pokładzie, rozkoszujcie się słońcem i wiatrem i smakujcie doskonałe potrawy, przygotowywane wprost na łodzi przez Waszego majtka rejsu będzie spać na pokładzie feluki pod kocami, jeść świeżo przygotowane przez kapitana posiłki i spędzać wieczory paląc sziszę przy ognisku na dzikich plażach. Nil będzie Waszą łazienką, a ustronne miejsca na jego brzegach Waszą i unikatowość rejsu feluką polega na tym, że w odróżnieniu od rejsu wycieczkowcami, które zatrzymują się tylko przy głównych świątyniach, Wy będzie mogli zatrzymać się w pięknych miejscach z dziką przyrodą i w autentycznych, nieskażonych turystyką wioskach. Odwiedzicie też świątynię Kom Ombo, poświęconą bogowi – krokodylowi Sobkowi, zatrzymacie się też na największym w Egipcie targu wielbłądów w Daraw oraz przy świątyni Edfu – najlepiej zachowanej w wyokrętowaniu kierowca zawiezie Was nad morze (3 godz.). Nadmorskie El Quseir Przed Wami El Quseir, starożytny port słynący ze wspaniałej rafy koralowej, stwarzającej wyśmienite warunki do nurkowania. Miłośnicy wodnych atrakcji znajdą tu czyste, turkusowe morze, piaszczyste plaże, malownicze zatoczki i laguny oraz oszałamiające krajobrazy kryjące się tuż pod taflą wody. Baz i miejsc nurkowych jest stosunkowo niewiele, dzięki czemu podziwiać tu można żywe koralowce oraz mieszkańców rafy, rekiny rafowe i fantazyjnie kolorowe ławice ryb. Samo miasteczko roztacza przed przybyszem barwny wachlarz atrakcji, zachowując kameralną, zupełnie odmienną od wielkich kurortów atmosferę. Wciąż można dostrzec tu ślady bogatej, pięciotysięcznej historii – wystarczy tylko zajrzeć do wiekowej fortecy lub do pamiętającego jeszcze czasy rzymskie portu. Ostatniego dnia transfer na lotnisko w Marsa Alam (ok. 150 km, 2 godz.). Powrót Prywatny transfer do Marsa Alam i wylot do Polski. Mapa podróży Kiedy jechać? najlepsza dobra przeciętna nie polecamy I II III IV V VI VII VIII IX X XI XII Hotele Hotele zaplanowane na trasie podróży Cena zawiera PRZELOTY MIĘDZYNARODOWE Warszawa – Marsa Alam – Warszawa TRANSFERY WEWNĘTRZNE Wszystkie transfery prywatnym samochodem z kierowcą PRYWATNY REJS PO NILU Czterodniowy (trzy noce) rejs feluką po Nilu ZAKWATEROWANIE 3 noce Asuan, 3 noce feluka, 1 noc El Quiser WYŻYWIENIE Śniadania w Asuanie, pełne wyżywienie podczas rejsu, all inclusive w El Qusair PRYWATNE WYCIECZKI Z PRZEWODNIKIEM Po Asuanie, na wyspę File (z egiptologiem), na wyspę Sehel UBEZPIECZENIE KL EUR (obejmuje choroby przewlekłe), NW PLN, bagaż PLN ESCAPE BOX Zawiera Escape Book, czyli nasz samodzielnie pisany przewodnik z dokładnymi wskazówkami dotyczącymi Waszej podróży; dodatkowo znajdziecie tam bilety i vouchery OPIEKA NA MIEJSCU Polski numer alarmowy czynny 24 h/dobę, opieka anglojęzycznego przedstawiciela Planet Escape na miejscu Cena nie zawiera WIZY DO EGIPTU Koszt wizy jednokrotnego wjazdu wynosi 25 USD, a wielokrotnego – 60 USD WYŻYWIENIA Obiadów i kolacji w Asuanie, napojów na feluce BILETÓW WSTĘPU Biletów wstępu do atrakcji turystycznych NAPIWKÓW Podana wyżej cena jest jedynie orientacyjna. Jej dużą część stanowią koszty biletu lotniczego, a te zmieniają się z tygodnia na tydzień. Cena została skalkulowana dla 1 osoby, przy założeniu, że w wycieczce biorą udział 2 osoby zakwaterowane w tym samym pokoju. Zainteresowany tą ofertą? Kraje, które mogą cię zainteresować Kraje, które mogą cię zainteresować Zainspirowany by rozpocząć przygodę życia? Nie potrafisz się zdecydować? Porozmawiaj z kimś, kto już tam był! Skontaktuj się Oferty, które mogą cię zainteresować Oferty, które mogą cię zainteresować
Rejs po Nilu to fantastyczny pomysł na niebanalne przyjrzenie się Egiptowi. Z perspektywy statku przemierzającego życiodajną rzekę można zobaczyć egzotyczne krajobrazy i podglądać życie na brzegu. Ale oczywiście to nie wszystko. Taki sposób przemierzania Egiptu stwarza możliwość zwiedzenia wielu miejsc. Zejście z pokładu na stały ląd wiąże się ze zwiedzaniem świątyń, ruin, grobowców, targowisk, zakładów rzemieślniczych, domów i szkół. Zachęcamy do skorzystania z wyjątkowej oferty dającej okazję do poznania Egiptu na pływającym hotelu, a także beztroskiego wypoczynku w jednym z egipskich hoteli. Podczas tygodniowej wycieczki zwiedzicie takie miejsca, jak: Marsa Alam, Luksor, Esna, Edfu, Kom Ombo, a także Asuan. W ramach oferty First Minute z 14% rabatem otrzymacie zakwaterowanie na 5-gwiazdkowym statku oraz w 3-gwiazdkowym hotelu. Cena obejmuje również przelot, ubezpiecznie, transfer oraz wyżywienie podczas podróży. Szczegóły oferty Czas trwania: 7 dni. Wylot: 25 maja 2019r. – Katowice – Marsa Alam. Powrót: 1 czerwca 2019r. – Marsa Alam – Katowice. Zakwaterowanie: podczas części objazdowej 2-osobowy pokój (standardowy) w 3-gwiazdkowych hotelach w regionie Marsa Alam – 3 noce; ponadto 4 noce na 5-gwiazdkowym statku. Wyżywienie: podczas części objazdowej All Inclusive; na statku: śniadania, obiady i kolacje. Przelot samolotem linii lotniczych Air Cairo. W cenie ujęto również: opiekę polskojęzycznego rezydenta, przejazdy klimatyzowanym autokarem, ubezpieczenie (KL i NNW, BAGAŻU, ubezpieczenia od chorób przewlekłych Europaische Reiseversicherung AG Europejskie) oraz opłaty lotniskowe i paliwowe. Temperatura w wybranym terminie: ok. 35°C. Wyjazd na rejs po Nilu możliwy z Katowic i Warszawy Katowice Warszawa Plan wycieczki Dzień 1 Zbiórka na lotnisku 2 godziny przed wylotem. Przylot do Marsa Alam. Następnie transfer do hotelu, zakwaterowanie, kolacja i nocleg. Dzień 2 Wypoczynek w hotelu. Dzień 3 Wcześnie rano wykwaterowanie, odebranie śniadania w formie suchego prowiantu i wyjazd do Luksoru (ok. 5 godzin jazdy). Zwiedzanie zachodniego brzegu Nilu: Dolina Królów (zwiedzanie 3 grobowców, dodatkowo grobowiec Tutanchamona – 100 LE), kolosy Memnona, jak również świątynia królowej Hatszepsut. Po południu zakwaterowanie na statku. Obiad, czas wolny, kolacja i nocleg. W nocy statek stoi na cumach w Luksorze (istnieje możliwość wieczornych spacerów po mieście). Dzień 4 Po śniadaniu wyjazd na zwiedzanie świątyni Amona w Karnaku. Następnie powrót na obiad na statek, a po południu początek rejsu w kierunku Esny do Edfu. Kolacja i nocleg. W nocy rejs przez śluzę w Eśnie do Edfu. Dzień 5 Po śniadaniu wyjazd na zwiedzanie świątyni boga Horusa w Edfu. Później powrót na statek i całodzienny rejs Nilem w kierunku Kom Ombo. Obiad, a następnie zwiedzanie świątyni boga Sobka w Kom Ombo. Kolacja i nocleg. W nocy rejs do Asuanu. Dzień 6 Rano fakultatywna wycieczka Abu Simbel (śniadanie w formie prowiantu) lub śniadanie i czas wolny. Po południu obiad, a następnie wyjazd na zwiedzanie Asuanu: niedokończony obelisk, wielka tama, kolacja, nocleg. W nocy statek stoi na cumach w Asuanie (istnieje możliwość wieczornych spacerów po mieście). Dzień 7 Po śniadaniu wykwaterowanie z kajut. Fakultatywnie możliwość odwiedzenia wioski nubijskiej lub czas wolny. Następnie, około południa wyjazd do Marsa Alam (ok. 6-7 godzin). Lunch w formie prowiantu. Zakwaterowanie w hotelu z opcją wyżywienia All Inclusive i nocleg. Dzień 8 Po śniadaniu wykwaterowanie z hotelu. Następnie transfer na lotnisko w Marsa Alam i wylot do Polski. Uwagi Dodatkowo płatne obowiązkowo: bilety wstępu do zwiedzanych obiektów, przewodnicy lokalni, napiwki – ok. 230 USD za osobę, a także wiza egipska 25 USD. Dodatkowo płatne fakultatywnie: wycieczki Abu Simbel (ok. 85 USD), jak też wioska nubijska (ok. 30 USD). Wycieczka objazdowa przeznaczona jest dla osób powyżej 6 roku życia. Program jest ramowy i kolejność zwiedzania może ulec zmianie. Uzależnione jest to od czasu przejazdów, godzin otwarcia, a także dostępności zwiedzanych obiektów. Ceny biletów wstępu mogą ulec zmianie. Rezerwuj tutaj Sprawdźcie także inne oferty Wakacyjnej Papugi i zaplanujcie swoje idealne wakacje! Tu znajdziecie naszą wyszukiwarkę ofert! W tym momencie oferta ta jest niedostępna. Ale sprawdź inne równie interesujące rejsy po morzu i ruszaj w świat! Przejdź do oferty
rejs po nilu i wypoczynek